Zwiedzanie Tbilisi – Gruzja część 5

Zapraszam na zwiedzanie Tbilisi czyli Gruzińskiej stolicy, miejsca pełnego kontrastów :).

Zwiedzanie Tbilisi - widok z kolejki

Jeśli  masz ochotę dowiedzieć się więcej na temat naszej podróży do Gruzji to zapraszam do opowieści z Doliny Truso – Gruzja część 4.

Droga do Tbilisi.

Przed godziną 10 udaliśmy się na główny parking w Kazbegi (bo dworcem ciężko to nazwać :p).  Zamierzaliśmy złapać marszrutkę do Tbilisi. Okazało się jednak, że aktualnie żadnej nie ma (do tej pory gdy tamtędy codziennie przechodziliśmy, to zawsze jakaś stała). Szybko znaleźli się kierowcy taksówek wypytujący dokąd jedziemy, ale my uparcie powtarzaliśmy, że jedziemy marszrutką. W końcu podeszła do nas dwójka Gruzinów, którzy jechali małą osobówką do Tbilisi razem z kierowcą. Zaproponowali, że za 15 GEL od osoby nas zabiorą. Zgodziliśmy się, w końcu to tylko 5 GEL więcej niż za marszrutkę, a nie musieliśmy czekać.

Podróż minęła nam w takt gruzińskiej muzyki, nasz kierowca nie był nawet takim szaleńcem na drodze. Ucieszyło nas to, bo w samochodzie nie było żadnych pasów (jak zresztą w prawie każdym gruzińskim samochodzie :p). Dodatkowo zatrzymaliśmy się na 5 minut w punkcie widokowym na przełęczy krzyżowej, tej samej gdzie w drodze do Kazbegi była ogromna, gęstą mgła przez którą nic nie było widać. Widoki zapierające dech w piersiach! I to w dodatku takie dostępne, dla wszystkich, wystarczy wyjść z samochodu… niesamowicie. Jedynym minusem był wiejący wiatr, normalnie urywało głowę :p.

Zwiedzanie Tbilisi - Przełęcz krzyżowa 1 Zwiedzanie Tbilisi - przełęcz krzyżowa 2 Zwiedzanie Tbilisi - przełęcz krzyżowa 3

Chinkali z Khinkhali House.

Do Tbilisi dojechaliśmy chwilę przed 13, byliśmy już trochę głodni, a nasz hostel miał check in od 14.  Postanowiliśmy odwiedzić ‘Khinkali house‘, znaną restaurację. Wydawało nam się, że skoro restauracja nazywa się Khinkali house to będą tam serwować tylko chinkali, ale nie, jest tam bardzo długie menu z różnymi pozycjami. My mimo wszystko postawiliśmy na chinkali. Było 6 różnych propozycji podania. Niektóre nazwy w menu nie wskazywały czego możemy się spodziewać po nadzieniu. Zamówiliśmy po 3 chinkali każdego rodzaju (wyjątek zrobiliśmy przy chinkali z wołowiną – tych zamówiliśmy 5).

Myśleliśmy, że 10 Chinkali na głowę to odpowiednia porcja (w restauracji w Kazbegi pierożki były raczej małe), ale myliliśmy się! Nie byliśmy w stanie wszystkiego zjeść! Trzy rodzaje Chinkali były z mięsem i szczerze mówiąc ciężko nam było wyczuć jakąkolwiek różnicę w smaku :p.  Do tego były również pierożki z ziemniakami, słonym serem oraz z pieczarkami. Po spróbowaniu każdego uznaliśmy, że my to jednak bezwzględnie jesteśmy mięsożercami, najbardziej nam smakowały te z nadzieniem mięsnym ;).

A oto instrukcja z jedzenia chinakali :D.

Zwiedzanie Tbilisi - jak jeść chinkali

Zwiedzanie Tbilisi.

Sobór Trójcy  Świętej.

Po błogim obżarstwie wybraliśmy się do hostelu zostawić bagaże i zaraz po tym ruszyliśmy na podbój stolicy. Zwiedzanie Tbilisi rozpoczęliśmy od soboru Trójcy Świętej. Wielka i dostojna świątynia położona na wzgórzu z pięknym widokiem na miasto. Widok zapewne byłby zniewalający, jednak trafiliśmy tam gdy słońce było już dosyć nisko na horyzoncie i oślepiająco świeciło nam w oczy.

Zwiedzanie Tbilisi - sobór Trójcy Świętej 1 Zwiedzanie Tbilisi - sobór Trójcy Świętej 3 Zwiedzanie Tbilisi - sobór Trójcy Świętej 4

Most pokoju.

Później powędrowaliśmy do mostu pokoju. Trzeba przyznać, że konstrukcja  robi wrażenie. Jest bardzo charakterystyczna.

Zwiedzanie Tbilisi - most przyjaźni Zwiedzanie Tbilisi -most przyjaźni 2

Matka Gruzji i twierdza Narikala.

Następnie wjechaliśmy kolejką linową na wzgórze, gdzie mieści się twierdza Narikala oraz pomnik ‘Mother of Georgia’. Widok zarówno z samej kolejki jak i po wyjściu z niej był wspaniały! Ostatnie promienie słońca oświetlały miasto wciśnięte pomiędzy wzgórza.

Zwiedzanie Tbilisi - wjazd kolejką Zwiedzanie Tbilisi - widok z kolejki Zwiedzanie Tbilisi - na wzgórzu z widokiem na miasto

Najpierw skierowaliśmy się pod pomnik ‘matki Gruzji’. Owa matka trzyma w jednej ręce miskę, mającą reprezentować gościnność Gruzinów i witanie gości winem, a w drugiej ręce miecz, który ma bronić Gruzinów przed wrogami. Pomnik jest majestatyczny, jednak nie było za bardzo jak mu zrobić zdjęcia. Postać zwrócona jest twarzą w stronę miasta. Uchwyciłam jedynie tył oraz profil tego monumentu.

Zwiedzanie Tbilisi - na wzgórzu z widokiem na pomnikzwiedzanie Tbilisi - mother of georgiazwiedzanie Tbilisi - matka gruzji

Później zeszliśmy schodami nieco niżej, do twierdzy, pokręciliśmy się tam chwilę, zaszliśmy do kościółka, który znajdował się na terenie twierdzy i skierowaliśmy się do rejonu łaźni. Po drodze zatrzymaliśmy się w jednej z licznych restauracji na kieliszek Gruzińskiego wina.

Zwiedzanie Tbilisi - widok na twierdzę Zwiedzanie Tbilisi - kościół

Dzielnica gruzińskich łaźni.

Sama nazwa miasta Tbilisi oznacza ‘ciepłe źródła’ i faktycznie miasto jest bogate w źródła siarkowe, najstarsza dzielnica ‘Abanotubani’ roi się od łaźni, zarówno tych publicznych jak i prywatnych.

Zwiedzanie Tbilisi - widok na łaźnie publiczne Zwiedzanie Tbilisi - łaźnie publiczne z bliska Zwiedzanie Tbilisi - łaźnie publiczne z bliska

Tbilisi wieczorem.

Powoli zapadał zmrok, a my spacerowym krokiem zbliżaliśmy się do samego centrum, po drodze mijając Katedrę Sioni oraz Anczischati. Nogi zaprowadziły nas w rejony klimatycznych uliczek, z masą restauracji, oświetlonych milionem małych lampek, bardzo romantycznie!

Zwiedzanie Tbilisi - Tbilisi wieczorem Zwiedzanie Tbilisi - tbilisi klimatyczna uliczka Zwiedzanie Tbilisi - dziwna architektura

Bar Warszawa.

Zwiedzanie Tbilisi zakończyliśmy w barze ‘Warszawa’. Bar jest zaaranżowany na kształt polskiego baru z czasów PRL. Ściany oklejone są polskimi gazetami, ogólnie wnętrze trochę jak w ‘pijalni wódki i piwa’ na wrocławskim rynku. W środku można również zjeść polskie, barowe rarytasy takie jak śledź w oleju, tatar czy gzik. My nie byliśmy jeszcze na tyle stęsknieni za Polską, żeby zamawiać, któryś z tych specjałów, zamówiliśmy gruzińskie wino, które nalano nam do słoików (:D) i usiedliśmy w opustoszałej piwnicy tego baru :).

Zwiedzanie Tbilisi - bar Warszawazwiedzanie Tbilisi - bar warszawa tablica napoi zwiedzanie Tbilisi - bar warszawa tablica jedzenia zwiedzanie Tbilisi - bar warszawa wnętrze zwiedzanie Tbilisi - bar warszawa wino w słoikach

Podsumowanie Tbilisi.

To byłoby na tyle Tbilisi, mamy świadomość, że warto spędzić tam więcej niż pół dnia, jednak my nie jesteśmy wielkimi fanami miast i dla nas było to wystarczające przeżycie 🙂 Tbilisi jest i ładne, i brzydkie, nie ma czegoś po środku… Albo piękne, nowoczesne budynki i odrestaurowane kamienice, albo walące się rudery. Albo ładnie, czysto i pachnąco, albo bród, smród i ubóstwo. Ale to wszystko razem tworzy klimat tego miasta! Chociaż patrząc na to jak szybko Gruzja się zmienia, za kilka lat może to już być miasto formatu europejskiego :). Po powrocie do hostelu zaczęliśmy ustalać dalszy plan podróży, bo nie bardzo wiedzieliśmy co dokładnie dalej robić. Zapadła decyzja, że jedziemy do Wardzi, następnie do Batumi i do Kutaisi.

Ciąg dalszy nastąpi…

Jeśli chcesz poznać razem z nami skalne miasto w Wardzi i zwiedzić zamek w Akhaltsikhe to serdecznie zapraszamy do kolejnego wpisu – Gruzja część 6!